Skonczyly mi sie remonty w domu, w koncu moge
sie zrelaksowac!
Dzis postanowilam zamienic aparat fotograficzny na pedzel.
Malowanie zajelo mi ok. 2 godzin i pochlonelo calkowicie.
Potrzebowalam takiego odprezenia, zwlaszcza ze rano
walczylam z odsniezaniem, praniem i sprzataniem.
Uwielbiam fotografowac, uwielbiam malowac,
to bardzo odpreza mnie i pozwala zapomniec o wszystkich
troskach i zmartwieniach.
Pozwala na marzenia, daje zastrzyk adrenaliny.
No i najwazniejszy jest moment koncowy, kiedy
ze szkicow powstaje gotowy obraz.
Zamierzam wkrotce zaopatrzyc sie w nowe farby,
pedzle i kanwy. Bede znow malowac :)
Mam mnostwo scian do zagospodarowania.
Kilka moich fotografii juz wisi i ozdabia sciany.
Jeden obraz olejny tez znalazl swoje miejce.
Dzis znajde miejsce na moj nowy akrylowy obraz.
Ciekawe co powie na to moj Hunter? :)
MILEGO DNIA KOCHANI!!!
|